środa, 10 maja 2017

Deja vu

Nie było mnie jakiś czas ale to dlatego , że ciągle nawiedzają nas jakieś choróbska a i każdą wolną chwilę poświęcam na hafty. Powstały kolejne dwie metryczki. Nie ma się czym chwalić bo tak jak w tytule posta  patrząc na nie przeżywam deja vu . Już nawet dokładnie nie wiem ile ich powstało od początku roku , wiem jedno,za dużo bo szczerze zaczynam nie lubić tego wzoru a kiedyś bardzo chciałam nad nim pracować. Nie raz się zarzekałam, że już nigdy więcej ale tu ujawnia się moja mała asertywność i nie potrafię odmówić :(  Ale tym razem już słowa dotrzymam i przez najbliższe miesiące, żeby nie wiem co tego wzoru nie zrobię .

                                          Kanwa biała 16 ct, mulina DMC


Zdjęcia kiepskie , bo oczywiście zapomniałam przed oddaniem porządnie obfotografować :) 

4 komentarze:

  1. Jak ja kocham Emila, te Twoje przepięknie haftowane metryczki:). Nie wierzę, że wkrótce po nie, nie sięgniesz, tym bardziej, że napisałaś iż jesteś na bakier z asertywnością:). Pozdrawiam i życzę miłej niedzieli oraz zdrówka dla Rodzinki:).

    OdpowiedzUsuń
  2. Dziękuję Kasiu za miłe słowa i życzenia . Zapewne masz rację i na moim gadaniu się skończy z tym zarzekaniem :) Powiem Ci , że teraz meczę obrazek komunijny i chyba jednak wolę tego dzidziusia. Najgorsze to wyszywać coś co mi się osobiście nie podoba .

    OdpowiedzUsuń